30 lat temu miałam możliwość zwiedzić wspaniały Pałac w Wilanowie. Z tamtej wizyty zapamiętałam przepych sal wystawowych i surowy widok za oknem. Szarobure trawniki w szarobury dzień nie wyglądały ciekawie i w zestawieniu z bogactwem wnętrza pałacu prezentowały się marnie. Tym razem przestrzeń wokół pałacu wyglądała wspaniale.
Wycieczkę rozpoczęliśmy przechodząc pod obrośniętą pnączami bramą. Naszym oczom ukazała się kontrastowa żółto-fioletowa kompozycja z kwiatów podsypana białymi kamyczkami i obramowana niskim żywopłotem z bukszpanu.
Na tarasie górnym i dolnym między pałacem a Jeziorem Wilanowskim zachowano założenia ogrodu włoskiego. Taras górny obsadzony był obficie bylinami: liliowcami, przetacznikiem i dzwonkami.
Taras dolny objęły w posiadanie kwiaty jednoroczne: żeniszek, pelargonie, aksamitki i dalie. Nasadzenie w stosunku do tarasu górnego było skromne, ale kolorowe. Dawniej dominowały tutaj róża i lilia symbolizujące szczęśliwość, piwonia-bogactwo, zdrowie i radość oraz tulipany, lawenda i rozmaryn, którym odpowiadały wspaniałość, cnota i dobro.
Z tarasu górnego poprzez metalową bramę obsadzoną winoroślą japońską weszliśmy do położonego przy południowym skrzydle pałacu ogrodu różanego założonego już w XIX wieku. Oprócz upajającego zapachu róż moją uwagę przyciągnęła rzeźba ,,Chłopiec z łabędziem" na jednej z fontann.
Z ogrodu różanego schodząc po łagodnym stoku pomiędzy dębami i miłorzębami doszliśmy do jeziora z przepięknymi nenufarami znanymi z filmu ,,Noce i dnie". Spacerując jego brzegiem obserwowaliśmy dzikie kaczki.
Ponownie wchodząc po schodach na taras górny skierowaliśmy się w kierunku oranżerii, gdzie chwilę odpoczęliśmy na ławeczce w cieniu palmy, w pobliżu zarośniętego oczka wodnego.
Mimo, że tym razem nie zwiedzaliśmy pałacu, byłam zadowolona z naszej wycieczki :)

Wycieczkę rozpoczęliśmy przechodząc pod obrośniętą pnączami bramą. Naszym oczom ukazała się kontrastowa żółto-fioletowa kompozycja z kwiatów podsypana białymi kamyczkami i obramowana niskim żywopłotem z bukszpanu.
Na tarasie górnym i dolnym między pałacem a Jeziorem Wilanowskim zachowano założenia ogrodu włoskiego. Taras górny obsadzony był obficie bylinami: liliowcami, przetacznikiem i dzwonkami.
Taras dolny objęły w posiadanie kwiaty jednoroczne: żeniszek, pelargonie, aksamitki i dalie. Nasadzenie w stosunku do tarasu górnego było skromne, ale kolorowe. Dawniej dominowały tutaj róża i lilia symbolizujące szczęśliwość, piwonia-bogactwo, zdrowie i radość oraz tulipany, lawenda i rozmaryn, którym odpowiadały wspaniałość, cnota i dobro.
Z tarasu górnego poprzez metalową bramę obsadzoną winoroślą japońską weszliśmy do położonego przy południowym skrzydle pałacu ogrodu różanego założonego już w XIX wieku. Oprócz upajającego zapachu róż moją uwagę przyciągnęła rzeźba ,,Chłopiec z łabędziem" na jednej z fontann.
Z ogrodu różanego schodząc po łagodnym stoku pomiędzy dębami i miłorzębami doszliśmy do jeziora z przepięknymi nenufarami znanymi z filmu ,,Noce i dnie". Spacerując jego brzegiem obserwowaliśmy dzikie kaczki.
Ponownie wchodząc po schodach na taras górny skierowaliśmy się w kierunku oranżerii, gdzie chwilę odpoczęliśmy na ławeczce w cieniu palmy, w pobliżu zarośniętego oczka wodnego.
Mimo, że tym razem nie zwiedzaliśmy pałacu, byłam zadowolona z naszej wycieczki :)
