Mimo, że upłynęły już trzy miesiące od naszego rodzinnego wieczoru w teatrze ( z okazji urodzin najstarszej), nie mogę o nim zapomnieć. W chwilach zadumy włączam filmiki na youtube i przypominam sobie utrwalone fragmenty sztuki. Musiało minąć 18 lat od paryskiej premiery, by wreszcie móc się cieszyć nią w Polsce. Musical ,,Notre-Dame de Paris" powstał na podstawie powieści Victora Hugo ,, Katedra Marii Panny w Paryżu". Tragiczna historia miłości trzech mężczyzn (archidiakona Frollo, dzwonnika Quasimodo i kapitana Febusa) na pewno jest znana większości z Was. Wstyd się przyznać, ale książki nigdy nie czytałam. Myślę, że i na nią przyjdzie odpowiednia pora. Na razie musi mi wystarczyć musical. Ten polski, po raz pierwszy w historii spektaklu, jest grany z udziałem orkiestry i chóru. Dynamicznie rozwijająca się akcja, akrobaci, choreografia - to wszystko zachwyca. Nie tylko piosenka ,,Belle" (w oryginalnym wykonaniu Garou, Daniel Lavoie, Patryk Fiori) porusza serce. ,,Czas katedr" wspaniale wyśpiewany przez Macieja Podgórzaka też na pewno na długo zostanie przeze mnie zapamiętany.
W tym roku odwiedzający Gdynię na przełomie lipca i sierpnia będą także mogli wczuć się w klimat XV-wiecznego Paryża. Przewiedziano bowiem 9 letnich spektakli :)
W tym roku odwiedzający Gdynię na przełomie lipca i sierpnia będą także mogli wczuć się w klimat XV-wiecznego Paryża. Przewiedziano bowiem 9 letnich spektakli :)
