Ciepłe powietrze, które napłynęło nad Polskę, trochę sobie z nas zadrwiło. Zamiast słońca ujrzeliśmy w sobotni poranek pełne zachmurzenie. Ponieważ plany już były porobione i na termometrze pojawiło się 22 C, wyruszyliśmy zaopatrzeni w kurtki w kierunku miasta znad morza czyli Gdyni. Fakt, że zdjęć ładnych nie udało nam się zrobić. Słońce próbowało przez większość dnia walczyć z chmurami, ale po południu całkowicie się poddało. A tutaj i pokazy sokolnictwa i regaty optymistów. No cóż, zdjęcia szare, ale muszą wystarczyć.
Dzisiaj już zupełnie co innego. Promienie słoneczne dość szybko poradziły sobie z cienkimi chmurami warstwowymi. Tylko na styku lądu z morzem widać było lekkie zamglenie. Spacer promenadą w kierunku klifu redłowskiego zakończył się moczeniem nóg w dość ciepłej jak na tę porę roku wodzie. Na każdym kroku natykaliśmy się na ciekawe imprezy: szkolenie WOPR, marszobiegi czy regaty.

Bardzo grzeczna sowa :)
Myszołów
Sokół
Optymisty w drodze na start
Port jachtowy, a w tle Sea Towers
Nareszcie po regatach
Rodzice już czekają :)
Nagle zabrakło wiatru
Można sobie tylko życzyć, aby takich weekendów było jak najwięcej :)
