,, Jakaż to prządka snuje białe nici,
Które wśród głazów migają tak żywo,
Że je z daleka ledwie wzrok pochwyci?
Jakaż to prządka rozpierzchłe przędziwo
łowi po skałach strojnych w szarą pleśń?
I z drobnych nitek srebrną wstęgę przędzie,
I przez granitów przewiesza krawędzie,
Nucąc wieczyście jednobrzmiącą pieśń?..."
Sudeckie wodospady są tak samo urokliwe jak te tatrzańskie opisane przez Adama Asnyka. Oczywiście nie mogą się z nimi równać wysokością. Ale intensywnym szumem, wartkim strumieniem czy odbiciem tęczy w rozproszonych kropelkach wody już tak. Uwielbiam wpatrywać się w obrośnięte paprociami skały. Podziwiam siłę natury, która w najbardziej niedogodnych miejscach wyśmienicie sobie radzi. Patrzę na wodę, która omija przeszkody i pędzi porywając ze sobą gałęzie i szyszki, a nieraz i coś większego.
Dziki Wodospad jest tak naprawdę zaporą, którą wybudowano po tragicznych w skutkach powodziach występujących w XIX wieku. Dziki oznacza w tym wypadku groźny, nieobliczalny.
Według legendy Kamieńczyk wziął swoją nazwę od chłopca Bronisza, który poszukiwał w wysokich górach szlachetnych minerałów i niestety spadł ze skał wracając do domu z bogactwami podarowanymi przez rusałkę Łabudkę. Ona też poniosła śmierć. Z łez jej sióstr powstał najpiękniejszy karkonoski wodospad.
O pochodzeniu Szklarki też można usłyszeć baśń. Córka szklarza przez pomyłkę ducha gór ginie. Jego łzy tworzą malowniczy, zwężający się u dołu wodospad.
Niekiedy warto przejść się wzdłuż potoku i poobserwować nurt strumienia. Nie śpieszyć się. Leniwie płynąca woda też ma swój urok :)

Które wśród głazów migają tak żywo,
Że je z daleka ledwie wzrok pochwyci?
Jakaż to prządka rozpierzchłe przędziwo
łowi po skałach strojnych w szarą pleśń?
I z drobnych nitek srebrną wstęgę przędzie,
I przez granitów przewiesza krawędzie,
Nucąc wieczyście jednobrzmiącą pieśń?..."
Dziki Wodospad na Łomnicy w Karpaczu
Wodospad Kamieńczyka w Szklarskiej Porębie
Wodospad Szklarki w Szklarskiej Porębie
Sudeckie wodospady są tak samo urokliwe jak te tatrzańskie opisane przez Adama Asnyka. Oczywiście nie mogą się z nimi równać wysokością. Ale intensywnym szumem, wartkim strumieniem czy odbiciem tęczy w rozproszonych kropelkach wody już tak. Uwielbiam wpatrywać się w obrośnięte paprociami skały. Podziwiam siłę natury, która w najbardziej niedogodnych miejscach wyśmienicie sobie radzi. Patrzę na wodę, która omija przeszkody i pędzi porywając ze sobą gałęzie i szyszki, a nieraz i coś większego.
Dziki Wodospad jest tak naprawdę zaporą, którą wybudowano po tragicznych w skutkach powodziach występujących w XIX wieku. Dziki oznacza w tym wypadku groźny, nieobliczalny.
Według legendy Kamieńczyk wziął swoją nazwę od chłopca Bronisza, który poszukiwał w wysokich górach szlachetnych minerałów i niestety spadł ze skał wracając do domu z bogactwami podarowanymi przez rusałkę Łabudkę. Ona też poniosła śmierć. Z łez jej sióstr powstał najpiękniejszy karkonoski wodospad.
O pochodzeniu Szklarki też można usłyszeć baśń. Córka szklarza przez pomyłkę ducha gór ginie. Jego łzy tworzą malowniczy, zwężający się u dołu wodospad.
Niekiedy warto przejść się wzdłuż potoku i poobserwować nurt strumienia. Nie śpieszyć się. Leniwie płynąca woda też ma swój urok :)
