Co czujemy kosztując słodyczy lata? Mi przypominają szczęśliwe dzieciństwo, beztroskie i pełne miłości rodziców i dziadków. Zapach lasu i łąk, po których biegałam do utraty tchu. Szum czystej, chłodnej wody w rwącej rzece. Gorące, parne powietrze unoszące się chwilę przed burzą. Smak malin i poziomek pozostających na rękach. Pękanie łupiny cukrowego groszku. Młode ziemniaczki obsypane drobniutkim koperkiem.
Nie posiadam tak rozwiniętego zmysłu smaku jak bohater książki Philipa Kazano ,,Apetyt". Autor, krytyk kulinarny, otwiera przed nami magiczny świat zmysłów sugestywnie opisując potrawy i ich składniki.
,, ... jedząc wiśnie, nigdy nie czułem, że są czerwone. W moich ustach nabierały zawsze jasnej falującej, lazurowej barwy."
,,... wgryzłem się w brzoskwinię.Była dobra, chrupiąca i delikatnie kwaskowata. Ziarenka miąższu rozproszyły mi się w ustach i ujrzałem zielone bukowe liście poruszane wiatrem"
,, Wszystko to miało delikatny, wytworny smak, jak płatek miedzi czy płaszcz kardynała".
,, Zwinąłem pasek ciemnej, soczystej szynki i położyłem sobie na języku. Rozpłynęła się w zaskakującą, zmysłową mgiełkę, a posmak trufli splótł się za smakiem cynamonu i bottargi"
,, Nadziałem kiełbaskę na nóż i i odgryzłem koniuszek. Sok i tłuszcz eksplodowały w moich ustach, wieprzowina zaś rozpłynęła się na języku. Poczułem smak kasztanów, mchu, cebulek dzikich lilii, korzeni i pędów wyrastających z poszycia umbryjskiego lasu."
Czytając te barwne opisy miałam ogromną chęć popróbować wyrazistych smaków potraw :)

Nie posiadam tak rozwiniętego zmysłu smaku jak bohater książki Philipa Kazano ,,Apetyt". Autor, krytyk kulinarny, otwiera przed nami magiczny świat zmysłów sugestywnie opisując potrawy i ich składniki.
,, ... jedząc wiśnie, nigdy nie czułem, że są czerwone. W moich ustach nabierały zawsze jasnej falującej, lazurowej barwy."
,,... wgryzłem się w brzoskwinię.Była dobra, chrupiąca i delikatnie kwaskowata. Ziarenka miąższu rozproszyły mi się w ustach i ujrzałem zielone bukowe liście poruszane wiatrem"
,, Wszystko to miało delikatny, wytworny smak, jak płatek miedzi czy płaszcz kardynała".
,, Zwinąłem pasek ciemnej, soczystej szynki i położyłem sobie na języku. Rozpłynęła się w zaskakującą, zmysłową mgiełkę, a posmak trufli splótł się za smakiem cynamonu i bottargi"
,, Nadziałem kiełbaskę na nóż i i odgryzłem koniuszek. Sok i tłuszcz eksplodowały w moich ustach, wieprzowina zaś rozpłynęła się na języku. Poczułem smak kasztanów, mchu, cebulek dzikich lilii, korzeni i pędów wyrastających z poszycia umbryjskiego lasu."
Czytając te barwne opisy miałam ogromną chęć popróbować wyrazistych smaków potraw :)
