Tak to jest jesienią, że wreszcie mamy czas na to, czego brakuje nam latem. I nie myślę tutaj o sprzątaniu, bo na to jeszcze przyjdzie pora. Pochmurne, wietrzne dni sprzyjają nadrabianiu zaległości w czytaniu i oglądaniu. Owijam się wtedy ciepłym kocem, zapalam lampkę i popijając herbatkę z goździkami, imbirem i pomarańczą zanurzam się w świat muzyki, dramatu, zbrodni i magii.
Oglądając ,,Mandarynki" zastanawiam się, czy naprawdę można zaufać obietnicy pokoju. Podziwiam stolarza za bezstronność i mądrość oraz zaczynam rozumieć, dlaczego nie może wyjechać z kraju ogarniętego bezmyślną wojną.
Chwilę później jestem zauroczona wspaniałym podejściem niespełnionego muzyka do małych urwisów w filmie ,,Pan od muzyki". Gdyby takie metody stosował każdy nauczyciel... Jestem wdzięczna synowi, że zachęcił mnie do wspólnego oglądania i ukradkowego wycierania łez.
Długo myślę o przeczuciu zakonnicy w filmie ,,Wątpliwość". Czy podejrzliwość, którą się kieruje, ma uzasadnienie? Dlaczego jest taka surowa? Co zdarzyło się w jej życiu? Czy ma prawo oskarżać? Te pytania nurtują mnie długo.
W końcu znajduję sobie nowe wyzwanie, książkę Bondy ,,Okularnik". I niedowierzanie... muszę czytać jeszcze raz. Po raz pierwszy zdarza mi się, że coś przeoczyłam w opisie zbrodni!!! Zwykle już w połowie kryminału wiem, kto jest winien i dlaczego. I te słowa, które trudno zapomnieć: ,,Nawet jeśli ludzie milczą, ziemia wie. Ona skrywa wszystkie nasze tajemnice".
Aby zapobiec kolejnym pytaniom rzucam się na ,,Kapłankę w bieli" Trudi Canavan. Myślę, że już czas na odpoczynek od jesiennej zadumy.

Oglądając ,,Mandarynki" zastanawiam się, czy naprawdę można zaufać obietnicy pokoju. Podziwiam stolarza za bezstronność i mądrość oraz zaczynam rozumieć, dlaczego nie może wyjechać z kraju ogarniętego bezmyślną wojną.
Chwilę później jestem zauroczona wspaniałym podejściem niespełnionego muzyka do małych urwisów w filmie ,,Pan od muzyki". Gdyby takie metody stosował każdy nauczyciel... Jestem wdzięczna synowi, że zachęcił mnie do wspólnego oglądania i ukradkowego wycierania łez.
Długo myślę o przeczuciu zakonnicy w filmie ,,Wątpliwość". Czy podejrzliwość, którą się kieruje, ma uzasadnienie? Dlaczego jest taka surowa? Co zdarzyło się w jej życiu? Czy ma prawo oskarżać? Te pytania nurtują mnie długo.
W końcu znajduję sobie nowe wyzwanie, książkę Bondy ,,Okularnik". I niedowierzanie... muszę czytać jeszcze raz. Po raz pierwszy zdarza mi się, że coś przeoczyłam w opisie zbrodni!!! Zwykle już w połowie kryminału wiem, kto jest winien i dlaczego. I te słowa, które trudno zapomnieć: ,,Nawet jeśli ludzie milczą, ziemia wie. Ona skrywa wszystkie nasze tajemnice".
Aby zapobiec kolejnym pytaniom rzucam się na ,,Kapłankę w bieli" Trudi Canavan. Myślę, że już czas na odpoczynek od jesiennej zadumy.
