...jesieni pełnej słońca...
Nie chcę już wiatru, nie chcę już deszczu. Chcę spacerów wśród spadających liści. Chcę usiąść na ławeczce i cieszyć się widokiem kwitnących obficie roślin.
Ubieram więc ciepłą kurtkę, czapkę i rękawiczki i wychodzę do ogrodu. Oglądam ostatnie kwiaty wilców, lobelii, chabrów i ogórecznika. Cieszę się z ostatniej czerwonej poziomki.
Wycinam stare pędy jeżyn i zbieram liście na kompost. Wyrywam pory i selery. Porządkuję warzywnik. Zabieram do garażu narzędzia. Będą tam czekały na nadejście wiosny.
Mam nadzieję, że zima będzie łaskawa dla moich roślinek :)

Nie chcę już wiatru, nie chcę już deszczu. Chcę spacerów wśród spadających liści. Chcę usiąść na ławeczce i cieszyć się widokiem kwitnących obficie roślin.
Ubieram więc ciepłą kurtkę, czapkę i rękawiczki i wychodzę do ogrodu. Oglądam ostatnie kwiaty wilców, lobelii, chabrów i ogórecznika. Cieszę się z ostatniej czerwonej poziomki.
Wycinam stare pędy jeżyn i zbieram liście na kompost. Wyrywam pory i selery. Porządkuję warzywnik. Zabieram do garażu narzędzia. Będą tam czekały na nadejście wiosny.
Mam nadzieję, że zima będzie łaskawa dla moich roślinek :)
