Banner
Leaderboard
728x15

DARZĄC UŚMIECHEM


Darząc uśmiechem - uszczęśliwiasz serce
Uśmiech bogaci obdarzonego
nie zubożając dającego.
Nie trwa dłużej niż chwila, 
ale jego wspomnienie zostaje na długo.


Nikt nie jest tak bogaty,
by mógł nim pogardzić,
ani tak ubogi, by nie mógł nim darzyć.
Uśmiech niesie radość rodzinie,
umacnia w pracy,
świadczy o przyjaźni.


Uśmiech podnosi na duchu zmęczonych,
leczy ze smutku.
Gdy więc napotkasz kogoś
o twarzy ponurej,
obdarz go hojnie uśmiechem,
któż bowiem bardziej go potrzebuje
niż ten, co nie potrafi go dawać?


Ten refleksyjny wiersz ,,Wartość uśmiechu" Wincentego Fabera dedykuję wszystkim smutnym w sercu...

OTACZAJĄC SIĘ POWOJNIKAMI

Nie sądziłam, że o tej porze roku w centrach ogrodniczych jeszcze można kupić powojniki. Fakt, że większość wygląda jakby miała za chwilę paść. Ale nawet wśród tych resztek jeszcze można znaleźć prawdziwe skarby. Mnie udało się znaleźć pięć takich perełek :)

PIILU




Powojnik wielkokwiatowy wcześnie kwitnący. Dziwne, bo jest środek lata, a on obsypany kwieciem od góry do dołu. Fakt, ze kwiaty są pojedyncze. Te pełne pojawiają się już na początku czerwca na pędach dwuletnich. Jasnoróżowy, z ciemną pręgą pośrodku. W rzeczywistości intensywniejszy kolor niż ten na zdjęciu. Wyhodowany w Estonii. Zdobył złoty medal na wystawie Plantarium w Holandii w 1998. Ponieważ lubi wschodnią ekspozycję i nie powinien intensywnie rosnąć znalazłam mu miejsce przy bukszpanach :)

GENERAŁ SIKORSKI




I znowu powojnik wielkokwiatowy wcześnie kwitnący tym razem wyhodowany w Polsce. Według ulotki posiada niebieskie kwiaty. Dla mnie to jednak kolor wchodzący lekko w fiolet wspaniale kontrastujący z kremowymi pręcikami. Niebiesko-czerwona pręga na górnej części dość dużych kwiatów mało widoczna, ale ożywiająca barwę płatków. Jako, że to odmiana dość silnie rosnąca dostało mu się miejsce przy świerku serbskim. Dopiero po posadzeniu doczytałam, że nie lubi intensywnego słońca, gdyż jego kwiaty wówczas bledną i kwitną krócej. Będę więc musiała tak prowadzić pędy, by większość znalazła się od północnej strony.

MARIA SKŁODOWSKA CURIE




Urzekły mnie jej białe, półpełne kwiaty z białymi pręcikami ( w czerwcu powinny być kuliste). Uroczo wyglądają też zielone przebarwienia na dole kwiatów. Ta odmiana jest stosunkowo młoda. Została uroczyście ochrzczona na wystawie ,,Zieleń to życie" w 2011 roku. Potrzebuje słonecznego miejsca, więc posadziłam ją koło magnolii gwiaździstej, której dodatkowo ciemne liście powinny dobrze kontrastować z bielą powojnika. 

MULTI BLUE




Fiolet z fioletem. Ciemnogranatowe kwiaty z ciemnym środkiem, u mnie pojedyncze, na zdjęciach w internecie pełne. Trochę się zmartwiłam, dopóki nie przeczytałam, że to typowe dla tej holenderskiej ponad 30-letniej odmiany. Powinna kwitnąć do sierpnia. Obecnie pozostał tylko ,,jeżykowaty" środek, który powinien zamienić się w puszysty owocostan.

NIEZNANA ODMIANA



Kupiłam, chociaż nie wiem co. Jasne pojedyncze kwiaty z prześwitem fioletu na brzegach. Fioletowo-żółte pręciki kontrastują z kolorem kwiatu. O zakupie zdecydował impuls i zdrowy wygląd pnącza. Może ktoś z Was ma podobny powojnik?

SUSZA A PRZEDOGRÓDEK

Tegoroczne lato testuje moją odporność na stres. Po prawie dwutygodniowej nieobecności w domu widok ogrodu prawie mnie załamał. Prawie, bo jedna jego część w nosie miała brak opadów. Żadnych opadniętych liści, pożółkłych traw. Okazało się, że i u mnie są rośliny, które bardzo dobrze radzą sobie z suszą. I to na dodatek przed drzwiami wejściowymi :)




Ten fragment ogrodu zagospodarowywałam jako ostatni. Pamiętam, że gdy wbiłam pierwszą łopatę w ziemię i wyciągnęłam kolorowe szkło, zardzewiały drut i uszko kubka zdziwiłam się. Niestety z każdą kolejną warstwą było coraz gorzej. Domyśliłam się, że poprzedni właściciele mieli tu własne wysypisko śmieci. 



Poprosiłam więc męża o wykopanie tylko trzech porządnych dołów pod klony. Na reszcie położyliśmy czarną agrowłókninę i wysypaliśmy kamyczkami. Przed drzwiami postawiliśmy bramkę i posadziliśmy winobluszcz. Znalazło się też miejsce na dekoracyjne trawy :)

JUŻ TĘSKNIĘ...

Otworzyłam oczy i rozejrzałam się. Przede mną rozciągał się widok na zalesione szczyty. Nareszcie było je widać. A ponad nimi szybowce wirujące w tańcu. Pomyślałam, że wcale nie chcę wracać nad morze. Ale niestety nasze wakacje się kończą. Muszę więc zabrać obraz gór ze sobą :)

Widok z Jeziora Żywieckiego

Jesienna pogoda na szczęście szybko się skończyła. Na pewno poplątała nam plany i zmusiła do roszad. Trochę więcej było wyjazdów samochodowych, trochę mniej pieszych wycieczek. 

Widok z Góry Żar

Browar w Żywcu

Zamek książąt Sułkowskich w Bielsko-Białej

Koronki w Koniakowie

Trójstyk

 Szyndzielnia-Klimczok

Ogrody Kapias w Goczałkowicach

Auschwitz

Widok z Czantorii

Park Miniatur w Wiśle

Zapora Tresna

Park Żywiecki

Na temat niektórych z nich jeszcze napiszę, a na razie mówię górom: Do zobaczenia :)

DESZCZOWO NA SZLAKU

Jak to się dzieje, że kolejny raz przyciągnęliśmy w góry deszcz? Tym razem w Beskidy Żywieckie, ale wcześniej w Bieszczady, Tatry czy Sudety. Nie tylko deszcz, ale i jesienną temperaturę. Wczoraj na Skrzyczne było tylko 8 C, a w połowie drogi na Jaworzynie 12 C. 




Na szczycie królowała mgła, więc dla pocieszenia kupiłam widokówkę z panoramą i przybiłam aż 3 różne pieczątki do mojej kolekcji. Schronisko zachęcało do odwiedzin. 


Po wypiciu na rozgrzewkę gorącego napoju dumnie nazwanego czekoladą postanowiliśmy zejść do Szczyrku. Na początku trasy widoczność nie przekraczała 20 metrów, ale im niżej schodziliśmy tym było lepiej. 


Dobrze, że pogoda dała nam rabat i całą trasę nie padało. Nawet znalazłam rozświetlające drogę rośliny :)



Oczywiście wlokłam się na końcu, bo wciąż znajdowałam coś ciekawego do obfotografowania.





Zanim rozpoczęła się ulewa zdążyliśmy się schronić w sympatycznym barze Basia, gdzie spróbowaliśmy lokalnych specjałów :) 


Mam nadzieję, że w końcu się wypogodzi i będziemy mogli cieszyć się z dłuższych wypadów na beskidzkie szlaki :)

PSZCZOŁY I FACELIA

,,Czy jest muzyka piękniejsza na świecie od pszczół symfonii na lipach, na klonach, 
kiedy na łąkach zabarwia się kwiecie, niebo bławatków legnie na zagonach? 
I woń nektarów, co powiewa z uli po dniu lipcowym, cichym i słonecznym, 
koi człowieka, cieszy, pieści, tuli, jak gdyby wiało Edenem przedwczesnym. 
A na wylotkach w ogromnym pośpiechu cisną się pszczoły z pyłku koszyczkami 
do komórek złocistego plastra wlewają nektar pachnący kwiatami."
,,Niebu na chwałę" autor nieznany


Cieszy mnie, gdy widzę, jak trzmiele uwijają się wśród kwiatów facelii...


W tym roku mało pszczół zawitało do mojego ogrodu na wiosnę. Nie pomogły obficie kwitnące czereśnie i wiśnie, nie pomogły pierwsze cebulowe. Nie było zabłąkanych rojów. Zaczęłam się martwić. Postanowiłam więc wysiać facelię. Co, jak co, ale ją małe pracownice uwielbiają. I udało się :)


Aby wyprodukować 1 kg miodu z facelii, pszczoła musi oblecieć ponad 2 mln jej kwiatów. Każda pszczoła zbieraczka wybiera sobie tylko jeden rodzaj kwiatów. Tak więc te, które widzę na facelii, powracają do ula tylko z ich pyłkiem. Przez cały dzień uwijają się przy produkcji miododajnych kulek. Nawet przed zachodem słońca jeszcze mogę usłyszeć ich brzęczenie :)

Leaderboard