Leaderboard
728x15

ŁUCJA CZYLI ŚWIATŁO

Large Rectangle
Dawno, dawno temu, na przełomie III i IV wieku w Syrakuzach na Sycylii żyła piękna dziewczyna. Otrzymała imię Łucja czyli urodzona o wschodzie Słońca. Pochodziła z bogatej rodziny, była zaręczona z pięknym młodzieńcem i można byłoby bajkę zakończyć: I żyła długo i szczęśliwie... gdyby nie nagła choroba matki i pielgrzymka do Katanii. Tam młodej dziewczynie w czasie snu ukazała się św. Agata przepowiadając śmierć za wiarę i cudowne ozdrowienie matki. Po powrocie do domu Łucja zrywa zaręczyny i ślubuje dziewictwo. A obrażony młodzieniec donosi na nią władzom rzymskim i już wiadomo jak to się skończyło. Nie będę opisywać, jakim torturom ją poddano, bo to nie na moje nerwy. Wspomnę tylko, że na obrazach przedstawia się ją z tacą z oczami.


Św. Łucja pilnuje granicy pomiędzy światłem i ciemnością: ,,Na św. Łucję noc się z dniem tłuce". Dlaczego więc jej święto obchodzone jest 13 grudnia, gdy jeszcze noc się wydłuża? Wprowadzając kalendarz gregoriański ominięto bowiem 10 dat dziennych i święto wypadające w okolicy zimowego przesilenia nagle znalazło się w pierwszej połowie grudnia. Drugą ciekawostką związaną z tym świętem jest jego ogromna popularność w Skandynawii. Dlaczego skoro jest to kraj głównie protestancki? Prawdopodobnie dlatego, że pielęgnuje się tam jeszcze przedchrześcijańskie powitanie światła czyli pochody z pochodniami. 








Dzisiaj św. Łucja też przyniosła nam światło :)

Banner